Japonia – Chorwacja
Poniedziałkowe zmaganie w 1/8 finału Mistrzostw Świata w Katarze zaczniemy od starcia Japonii z reprezentacją Chorwacji. Piłkarze zespołu z Azji po fantastycznej grze w fazie grupowej turnieju awansowali dalej z pierwszego miejsca w grupie E wygrywając w meczu otwarcia z Niemcami, którzy pożegnali się przedwcześnie z turniejem, wynikiem 2:1, a takim samym rezultatem zakończyli swój ostatni mecz przeciwko faworyzowanej do Mistrzostwa Świata Hiszpanii. Zawodnicy z kraju Kwitnącej Wiśni stali się w ten sposób dopiero trzecim krajem, który pomimo niekorzystnego wyniku do przerwy zdołali ostatecznie wygrać dwa różne spotkania, po Brazylii w 1938 oraz Niemczech w 1970 roku. Oba zespoły dotarły po takim rezultacie do półfinałów turnieju, więc Japończycy z pewnością byliby zadowoleni, jeśli udałoby im się powtórzyć te doświadczenia.
Bardzo zaskakuje statystyka świadczące, że przy każdym z czterech goli zdobytych dotychczas przez Niebieskich Samurajów na turnieju udział mieli wpuszczani z ławki przez Hajime Moriyasu rezerwowi. W aż dwóch przypadkach jako pierwszy w reprezentacji Japonii, na listę strzelców wpisywał się Ritsu Doan, który dla kibiców stał się po tak krótkim czasie bohaterem na zawodach w Katarze.
Chorwaci nie pokazują się jednak zbyt optymistycznie na trwających Mistrzostwach Świata, a pięć punktów dających im awans z drugiego miejsca grupy F, mogą uznać za dar od losu, ponieważ dwukrotnie w tych meczach remisowali bezbramkowo – z Marokiem i Belgią. Jedyne zwycięstwo w grupie uzyskali z najsłabszą drużyną i jednocześnie jednym z większych rozczarowań turnieju – Kanadą, wygrywając tamto spotkanie 4:1. Jednak warto zaznaczyć, że poprzednie dwa przypadku wyjścia przez nich z grupy (1998 i 2018 rok) kończyli dotarciem do półfinału, co jest niewątpliwie dużym osiągnięciem. W tym roku jednak, muszą liczyć się z tym, że nawet jeśli uda im się pokonać Japonię, zmierzą się ze zwycięzcą innego starcia rozgrywanego w poniedziałkowy wieczór – Korea Północna – Brazylia, w którym nie ukrywając znacznym faworytem są Canarinhos.
Co ciekawe według bukmacherów większe szanse na awans dalej mają wicemistrzowie Świata sprzed czterech lat, a kurs na ich zwycięstwo wynosi 2.10 na superbet.pl i jest najwyższą ofertą na taki wynik. Remis, po którym nastąpiłaby dogrywka najlepiej obstawiać na lvbet.pl, gdzie znajdziemy mnożnik przewyższający w znacznym stopniu konkurencję i wynoszący 3.40. W przypadku chęci obstawienie wygranej w regulaminowym czasie Japonii, mamy do dyspozycji trzech bukmacherów z identyczną ofertą, czyli efortuna.pl, sts.pl, a także lvbet.pl. We wszystkich przypadkach kurs na wygraną Azjatów wynosi równe 4.00.
- Głos
- Wynik
Napisz komentarz jako pierwszy.