Anglia – Senegal

Drugie fascynujące spotkanie na niedzielny wieczór to starcie wicemistrzów Europy – reprezentacji Anglii, ze zwycięzcami Pucharu Narodów Afryki – drużyną Senegalu. Zespół z Europy po raz pierwszy od szesnastu lat awansował do fazy pucharowej turnieju Mistrzostw Świata z pierwszego miejsca po efektownej wygranej z Walią 3:0. W grupie, Anglicy zdobyli rekordowe dziewięć goli po trzech meczach, co jest świetnym wynikiem, lecz teraz będą mieli tylko cięższych rywali niż USA, Walię czy Iran. Selekcjoner reprezentacji – Gareth Southgate był szczególne zadowolony z postawy swoich podopiecznych, jak poradzili sobie pod presją Angielskich fanów, którzy już przed Mistrzostwami śpiewali znane już na całym świecie „It’s coming home”.. Marzenia o zdobyciu tytułu Mistrza Świata mogą okazać się jednak rzeczywiście realne, ponieważ robotę robi statystyka 21 strzelonych bramek na tym i poprzednim turnieju w Rosji. Senegal dobrze radzi sobie w Katarze i pomimo braku największej gwiazdy drużyny – Sadio Mane, przegrali swoje jedyne spotkanie w fazie grupowej z Holandią, która jak się w sobotę okazało, stała się pierwszym ćwierćfinalistą turnieju. Senegalczycy zwycięstwem z Ekwadorem dołączyli do grona reprezentacji z Afryki zaraz po Nigerii i Ghanie, którym udało się drugi raz zakwalifikować do 1/8 finału. Być może do grona osiągnięć dołożą również pierwsze w historii narodów z Czarnego Lądu zwycięstwo przeciwko Anglii (dotychczas 3 remisy oraz 4 porażki). Senegal był bardzo bliski awansu z grupy już w 2018 roku, jednak wtedy przeszkodziła im większa ilość zdobytych żółtych kartek i dalej awansowała Japonia, jednak nie spowodowało to zmiany selekcjonera – Aliou Cisse, który poprowadził Senegal jak kapitan do ćwierćfinału mundialu w Korei i Japonii w 2002 roku, co jest dalej najwyższym wynikiem afrykańskiego państwa w historii. Pod lupą na to spotkanie znaleźli się Marcus Rashford, który stał się pierwszym zawodnikiem Manchesteru United od czasów Bobby’ego Charlton’a w 1966 roku, który wpisał się trzykrotnie na listę strzelców na Mistrzostwach Świata, może on jednak znacznie poprawić ten wynik, gdyż Anglicy są dopiero po trzech spotkaniach w grupie. Po drugiej stronie widzimy jednak Ismail’a Sarr’a, dla którego gol z rzutu karnego był piątym trafieniem dla reprezentacji lub klubu od początku października. W kadrze Senegalu na to spotkanie zabraknie jednego z filarów środku pola – Idrissa Gueye, który pauzuje z powodu otrzymania dwóch żółtych kartek. Kursy bukmacherskie na to spotkanie to widoczna przewaga Anglii, na którą najlepszy kurs ma w swojej ofercie betclic.pl oraz lvbet.pl wynoszący w obu przypadkach 1.57. Remis w regulaminowych 90. minutach wyceniany jest przez feortuna.pl oraz superbet.pl na okrągłe 4.00. Jeśli jednak jesteśmy zainteresowani postawieniem na wygraną Senagalu, najwyższy kurs na taki wynik ma u siebie sts.pl i znacznie przewyższa on konkurencję, a mnożnik wynosi 7.55.